"Nie zachodzimy na siebie i nie robimy dodatkowych, niepotrzebnych przejazdów w górę i w dół pola - pracujemy wydajnie, na pełną szerokość".
"Mam kombinację kosiarek Kverneland , wykorzystującą 3,2 m z przodu i 4 m z tyłu, przetrząsacz 10-karuzelowy Kverneland, 9-metrową zgrabiarkę dwukaruzelową Kverneland oraz przyczepę samozbierającą, aby zapewnić elastyczność w spełnianiu oczekiwań klientów dotyczących wysokiej jakości kiszonki" - mówi. Jego praca na 3000 akrów obejmuje sąsiedniego kontrahenta Dilwyna Owena, ponieważ obaj przyjaciele łączą zasoby sprzętowe, aby wspierać się wzajemnie w razie potrzeby. "Dilwyn wykonuje wszystkie żniwa i ma identyczną przyczepę samozbierającą, która podwaja naszą wydajność. Ma też kosiarki z kondycjonerami jako alternatywę dla moich zwykłych kosiarek Kverneland" - mówi. "To, czego ja nie mam, on ma - więc zawsze możemy zaoferować rozwiązanie dla klientów".
W ubiegłym sezonie Simon Sturrock zainwestował w 10-wirnikowy przetrząsacz Kverneland 85112 od lokalnego dealera Mona Tractors. Zastąpił on mniejszą maszynę z sześcioma wirnikami, ponieważ starał się przyspieszyć proces więdnięcia dla klientów. "Przetrząsacz wykonał w zeszłym roku pracę na obszarze ponad 2000 akrów " - mówi. " Podjęliśmy pracę, której się nie spodziewaliśmy, ponieważ otworzyła ona klientom myślenie o jakości paszy".
"Wielu z nich nadal lubi kosić własną trawę, ale brakuje im możliwości szybkiego przetrząsania" - mówi. "Możemy łatwo pokonać 150 akrów w ciągu dnia z przetrząsaczem Kverneland i jechać powoli, co wykonuje lepiej pracę i dba o nasz zestaw. Wyjątkowo dobrze podąża za konturami terenu i jest delikatny dla upraw."
Mówi, że dzięki automatycznemu sterowaniu GPS w swoim JCB Fastrac, przetrząsanie jest niezwykle dokładne. "Nie nakładamy się i nie robimy dodatkowych, niepotrzebnych przejazdów w górę i w dół pola - pracujemy wydajnie, na pełną szerokość" - mówi Simon. Podobnie chwali swoją zgrabiarkę dwuwirnikową Kverneland 9590C Hydro z hydraulicznie podnoszoną i opuszczaną tylną osią. "Jest absolutnie fantastyczna, zarówno na drodze, jak i na polu" - dodaje. "Możliwość obniżenia ramy i zmniejszenia całkowitej wysokości na tylnych kołach oznacza, że nie musimy usuwać ramion zębów, gdy maszyna jest składana do transportu".
"To jeden z tych sprytnych pomysłów, który faktycznie działa i oszczędza nam czas, dzięki czemu zespół jest bardziej produktywny" - mówi.