"Dodanie dodatkowych 3 metrów do naszej szerokości roboczej było dla nas przełomem" - wyjaśnia Scott Hall, na zdjęciu z córką Marthą i Domem Ravenscroftem, na farmie K Hall & Son o powierzchni 1000 akrów w Yorkshire w Anglii. Koncentrując się na produkcji około 1000 okrągłych bel wysokiej jakości kiszonki i siana dla swojego bydła i owiec, Hallowie postawili na wydajność.
Scott mówi, że kosiarka ta jest łatwa w obsłudze przy pomocy John Deere 6250R, a dzięki automatycznemu sterowaniu kosiarki Kverneland zapewniają koszenie trawy o szerokości roboczej 8,75 m za każdym razem, często z córką Marthą za sterami. "Trawa jest ścinana szybciej, więc ma więcej szans na wyschnięcie", mówi Scott. "Spulchniacze ze stalowymi zębami zapewniają dobry start, choć zawsze wszystko przetrząsamy, czasami dwukrotnie. Oznacza to, że kosiarki dyskowe Kverneland nie muszą zostawiać pokosów o szerokości równej szerokości naszej zgrabiarki".
Przy różnych rozmiarach pól i bardzo niewielu płaskich, Martha podkreśla, że posiadanie wystarczająco stabilnego ciągnika do obsługi sprzętu jest równie ważne, jak posiadanie wystarczającej mocy. "Używanie 250 KM na zaledwie 6 m szerokości nie było zbyt wydajne", mówi Martha. "Teraz, podczas koszenia, mogę lepiej wykorzystać moc ciągnika i pomimo mniejszej prędkości jazdy do przodu, wydajność znacznie wzrosła, a równowaga jest znacznie lepsza podczas wykonywania zakrętów na uwrociach".
Gdy tylko trawa zostanie skoszona, skupiamy się na przetrząsaniu. "Okna pogodowe stały się krótsze i bardziej nieprzewidywalne, więc nie musimy spędzać całych dni na koszeniu, ryzykując zepsucie trawy" - mówi. "Ta wspaniała kombinacja kosiarek Kverneland z kondycjonerami pozostawia również czyste ścierniska, a pokosy idealnie do siebie pasują".
"Istnieje również duża elastyczność - można użyć dowolnej kombinacji trzech pokosów podczas koszenia ostatnich fragmentów pola i niekoniecznie trzeba mieć duże pola, aby w pełni wykorzystać kombinację potrójnych kosiarek Kverneland. To bardzo zwinna konfiguracja".