"Preferujemy raczej kosiarkę bijakową niż rozdrabniacz", wyjaśnia Rob. "Uzyskane wykończenie jest znacznie lepsze - ścinki są mulczowane, a w połączeniu z urządzeniem montowanym z przodu koła są niewidoczne". Mieszkający w Woodhall Park i pracujący na farmie Great Gobions w Wielkiej Brytanii Rob mówi, że wymagania gospodarstwa w zakresie koszenia bijakowego są obecnie spełniane przez parę maszyn Kverneland dostarczonych przez Tuckwells i zamontowanych na ciągniku John Deere 6155R. Dodaje, że wszystkie hydrauliczne elementy sterujące i funkcje zmiany biegów bocznych są ustawione na joysticku Command Pro ciągnika, co upraszcza obsługę i w pełni wykorzystuje hydrauliczny układ pływający dla obu kosiarek, które zapewniają szerokość roboczą prawie 5,3 m.
"Niedawno wymieniliśmy nasz starszy tylny rozdrabniacz na montowany z tyłu rozdrabniacz Kverneland FHP Plus 250 i montowany z przodu rozdrabniacz Kverneland FRD 280", mówi. "Jednostki te rozbijają resztki i równomiernie rozprowadzają je po powierzchni, zamiast pozostawiać kępy zmatowiałych ścinków. Drobne wykończenie sprzyja również szybszemu odrastaniu dzikich kwiatów". Mówi, że jedną z zalet kosiarki tylnej z przesunięciem jest możliwość przechylenia głowicy w pionie w celu przycięcia podstawy żywopłotów w razie potrzeby, a także przechylenia poniżej poziomu w celu uporządkowania brzegów rowów. "Jest to wszechstronne i elastyczne rozwiązanie, a nie kosiarka z jedną funkcją", dodaje Rob. "Obie maszyny są dobrze zbudowane i przy obecnym obciążeniu pracą powinny nam służyć przez pięć do ośmiu lat".
"Kiedy noże rozdrabniające będą wymagały wymiany, będziemy szukać elementów zamiennych, które zapewnią jeszcze dokładniejsze cięcie" - mówi.